Nie ma wątpliwości, że kapelusze męskie stanowią świetne rozwiązane dla panów szukających odrobiny wyrafinowanej nonszalancji w swoich stylizacjach. Dzisiaj pod lupę bierzemy trilby.
Jak wygląda kapelusz Tribly? Tribly vs fedora
Trilby to miękki, filcowy, nieformalny kapelusz. Często nazywa się go nieformalną wersją fedory, ze względu na podobny kształt główki. W odróżnieniu od fedory ma wąskie rondo, które z przodu jest zakrzywione w dół, a z tyłu zadarte ku górze, bardziej odwinięte. Cechą charakterystyczną jest także głęboka bruzda biegnąca przez jego główkę. Zazwyczaj zdobiony wąską wstążką i małą kokardką po lewej stronie.
Skąd pochodzi Tribly?
Nazwa kapelusza pochodzi od sztuki George du Maurier z 1894 roku pod tytułem „Trilby”. Po premierze stał się on bardzo popularny w Londynie.
Kto nosi kapelusz Tribly?
Chętnie nosili go muzycy soulowi i jazzowi. Jednak szczyt swojej popularności trilby zdobył w latach 60-tych XX wieku. Mogliśmy go również oglądać na ekranie – nosił go Sean Connery jako James Bond do sportowego garnituru. Brązowa wersja trilby to symbol bractwa jeździeckiego w Anglii. Tradycyjnie zakłada się go w Anglii podczas polowań – do tweedowego garnituru oraz kaloszy. Zaś jego tyrolska odmiana wykonana jest z zielonego filcu, ma wysoką główkę i wąziutkie rondo, a główna ozdoba to sznureczek (zamiast wstążki) oraz piórko. Co ciekawe, w jego tańszej wersji obchodzi się piwne święto Oktoberfest. Noszą go między innymi Brad Pitt, Johnny Depp i Woody Allen.
Jak nosić Tribly?
Zaletą trilby jest przede wszystkim jego miękkość. Można go włożyć do kieszeni, a po wyjęciu i ponownym nałożeniu na głowę nie traci fasonu. Trilby, podobnie jak fedorę, nosi się zazwyczaj jesienią i zimą. Kapelusz pasuje do marynarki z tweedu. Zaś wiosną świetnie komponuje się z tradycyjnym trenczem.
Dodaj komentarz