Dziś o modzie opowiada Kamila Węgrzyniak, autorka bloga live-style20.

Agnieszka Świst-Kamińska: Czym jest dla ciebie moda?

Kamila Węgrzyniak : Dla mnie osobiście moda jest wyjątkowym rodzajem lustra duszy. Często przekazuję ludziom więcej poprzez ubiór, niżeli poprzez słowa. Moda pomaga mi wyrażać własną osobowość, prezentować światu pewien komunikat- kod.  Prowadząc bloga nie da się ”odłączyć” od świata mody:  tworzenie stylizacji, zawieranie współprac, odbieranie e-maili od osób zajmujących się modą, przeglądanie ofert firm i Projektantów: to wszystko nakłada się na codzienność blogerki. Dodam, że nie znoszę ślepego podążania za trendami i snobizmu – nie traktuję mody jako sposobu na dowartościowanie własnego ja.

-Jakie masz obserwacje co do mody w Polsce?

-Mamy wspaniałych Twórców mody i na tej płaszczyźnie możemy śmiało dorównywać międzynarodowym Projektantom. Cieszy mnie fakt, że coraz większe grono Polaków traktuje modę jak przyjemność i pasję. Najważniejsze, aby to zainteresowanie nie było chwilowe i nie wynikało  np. obejrzanego modowego show. Potrzeba nam więcej dystansu do trendów, ponieważ  kochamy je interpretować zbyt dosłownie i traktować jako wyrocznię indywidalnego stylu.

-Skąd czerpiesz inspiracje?

-Inspiracje są wszędzie, wystarczy umiejętnie je dostrzegać. Sztuka – moja największa miłość, jednocześnie idealna muza twórcza. Inspirują mnie również Projektanci. Uwielbiam ten stan kiedy mam przed oczami ubranie i myślę co Artysta chciał przekazać światu projektując .To wpływa świetnie na proces tworzenia stylizacji – ktoś daje ci cząstkę siebie, a ty filtrujesz to przez siebie i tworzysz cały look. Coś nadal jest z metką projektanta, a już jakby po części ukazuje się w nowej interpretacji. To mnie niesamowicie napędza i inspiruje. Ulica również – zawsze i wszędzie:) Zagraniczne( międzynarodowe) blogi są także idealnym źródłem czerpania pomysłów.

Jak określiłabyś swój styl?

-Mój styl jest eklektyczny – różny i nie lubię go nazywać, określać jednym słowem i wartościować. Trochę casualowy, po części elegancki, kobiecy, ze szczyptą stylu rockowego i odrobiną ulicznego luzu. Ta mieszanka to cała ja. Łatwiej jest mi powiedzieć jaki nie jest mój styl, a nie jest z pewnością: sportowy! Bardzo lubię wszelkie płaszcze i inne okrycia wierzchnie, mam też słabość do sukienek czy spódnic. Kapelusze to moja wielka miłość. Każdy kto śledzi livestyle20 wie, że mój styl zmienił się razem ze mną.  Ta rewolucja to nie tylko zmiana garderoby to przedewszystkim zmiana poglądów i podejścia do życia. Ten efekt lustra jest jak najbardziej prawdziwy:)

-Czy jest jakiś element garderoby, którego nigdy byś nie założyła?

-Poczucie estetyki bywa zmienne, dlatego też wyznaję zasadę – nigdy nie mów nigdy!

-A rzecz, która stanowi must have w Waszej garderobie to… ?

-Wszystkie wełniane, ukochane płaszcze – łączą w sobie klasę, wygodę i ponadczasowy styl.

-Twoje życiowe motto?

-Kimkolwiek jesteś, życzę Ci dobrze.

Dziękuję za rozmowę i zapraszam na bloga Kamili. 

Villa San Michele należąca do prestiżowej sieci Belmond to według wielu jedno z najpiękniejszych i najbardziej romantycznych miejsc na świecie. Z tej wspaniałej rezydencji, będącej niegdyś klasztorem, ulokowanej na szczycie wzgórza i otoczonej tarasowymi ogrodami, rozpościera się niezapomniany widok na Florencję. Willa pochodzi z XV wieku, a projekt fasady przypisywany jest bodajże najsłynniejszemu włoskiemu artyście – Michałowi Aniołowi.

Lokalizacja: willa położona jest 10 km od lotniska we Florencji oraz 7 km od centrum Florencji (między hotelem a centrum kursuje minibus dla hotelowych gości).

Zakwaterowanie: Belmond Villa San Michele oferuje 46 pokoi, w tym 25 luksusowych apartamentów – wszystkie usytuowane w zabytkowej klasztornej budowli, ze wspaniałym widokiem na okolicę. Wnętrza zostały urządzone w niepowtarzalnym stylu i umeblowane cennymi antykami. Najbardziej ekskluzywną formą zakwaterowania jest przestronna Limonaia Villa zlokalizowana w XVII-sto wiecznej dawnej oranżerii, w prywatnym budynku, w otoczeniu pięknych ogrodów i ze spektakularnym widokiem na Florencję. Składa się łącznie z trzech sypialni, trzech salonów, czterech łazienek, z małego aneksu kuchennego i prywatnego podgrzewanego basenu. Będzie idealnym rozwiązaniem dla rodzin z dziećmi lub grupy przyjaciół – gwarantuje prywatność i komfort wypoczynku.

Restauracje: Restauracja i bar La Loggia zapewniają prawdziwą ucztę kulinarną ze spektakularnym widokiem na miasto. Menu oparte na lokalnych produktach jest wizytówką kuchni toskańskiej. La Loggia Restaurant jest uważana za jedną z najlepszych restauracji we Florencji. The Pool Restaurant & Bar zaprasza natomiast na lunch lub lekką przekąskę przy basenie, zapewniając także wspaniałe panoramiczne widoki.

Sport i rekreacja: podgrzewany basen z panoramicznym widokiem na dolinę Arno oraz Florencję, siłownia; wycieczki rowerowe do Florencji i Fiesole, przejażdżki konno, nieopodal hotelu znajdują się także pola golfowe i korty tenisowe. Goście mogą także skorzystać z lekcji gotowania pod okiem wybitnego szefa kuchni (niedostępne w sierpniu). Dla najmłodszych Belmond Villa San Michele przygotowała wiele udogodnień takich jak m.in. zabawki, PlayStation czy lekcje gotowania (pizza-making class – dostępne na zapytanie).

Udogodnienia: na terenie całego obiektu goście mają zapewniony bezpłatny bezprzewodowy dostęp do Internetu oraz bezpłatny parking. Dla hotelowych gości hotel zapewnia bezpłatny transfer minibusem do centrum miasta.

LOGO - Luxury Travel

Drogie Czytelniczki!

Aksamit, będący jednym z najgorętszych trendów sezonu jesień/zima, świetnie sprawdzi się jako kreacja sylwestrowa. Aksamitna sukienka maxi to idealny wybór na szampańską zabawę. Do tego klasyczne, czarne szpilki, mała kopertówka. Nie zapomnijcie o biżuterii, która uzupełni cały zestaw. Warto postawić na srebrne kolczyki i pierścionek.

1. Sukienka 379 zł / 2. Kolczyki 139 zł / 3. Kopertówka 249 zł / 4. Szpilki 209 zł / 5. Pierścionek 96 zł

Szykując się na sylwestra, na uwadze powinniśmy mieć nie tylko odpowiedni strój, upięcie włosów, ale również makijaż. Na szampańską imprezę warto zaszaleć i wykonać makijaż inny niż na co dzień. Stawiamy na wyraziste kolory oraz błysk!

Zanim jednak przejdziesz do wykonania makijażu, nie zapomnij o odpowiedniej podstawie – podkładzie, korektorze lub bazy pod cienie. Pamiętaj również oczyścić twarz i nawilżyć cerę. Właściwa pielęgnacja skóry sprawi, że będzie ona gładka i jasna. Musimy pamiętać, że na cerze niestety dość szybko widać wszystkie oznaki zmęczenia, dlatego bardzo ważne jest, abyś wyspała się porządnie przed sylwestrową nocą. Teraz czas na wybranie odpowiedniego makijażu.

SMOKY EYE

To niewątpliwie jeden z najbardziej popularnych makijaży, który podbił serce nie jednej kobiety. Na zabawę sylwestrową sprawdzi się idealnie! Postaw na ciemne kolory: czerń, granat, mocna zieleń, grafit czy ciemny brąz. Warto dodatkowo ozdobić oko płatkami złota lub srebra. Dzięki temu makijaż karnawałowy nie będzie wydawał się zbyt ciężki. Karnawałowy makijaż uzupełnij o czerwone usta, sztuczne rzęsy i pomalowane paznokcie. Pamiętaj, aby kolor paznokci współgrał z kolorystyką makijażu. Taki make-up sprawi, że nikt nie przejdzie obok Ciebie obojętnie!

makijaż sylwestrowy smokey-eye

BŁYSK

Brokatowy sylwester to idealna opcja dla Pań, które lubią eksperymentować i zwracać na siebie uwagę. Jednak uwaga! O ile brokatowy mak-up może wyglądać naprawdę szałowo, o tyle łatwo w nim o przesadę. Dlatego trzeba być ostrożnym przy wyborze odpowiednich cieni, a także sposobie ich nakładania – ma on w końcu wytrzymać całą szampańską noc! Intensywność makijażu brokatowego ustalacie same. Dobrze wybrać barwę cieni odpowiednią do karnacji, dzięki czemu nadasz twarzy więcej blasku. Jeśli zdecydujesz się na ciemniejszy kolor, nałóż go na powiekę i rozjaśnij makijaż ku łukom brwiowym. Brokat do makijażu możesz wprowadzić na kilka sposobów: błyszczący eyeliner, połyskujący puder do powiek, cień w żelu, kamieniu bądź kremie. Pamiętaj również, że dopiero po aplikacji brokatu możesz zająć się rysowaniem kresek i tuszowaniem rzęs.

blysk

SZALONY KOLOR

W Sylwestra możesz sobie pozwolić na kolory i połączenia, które nie nadają się na żadną inną okazję.  Jednym z takich połączeń jest róż i oranż. Dolna powieka powinna być pociągnięta pomarańczową kredką, a górną błyszczącym różowym cieniem lub przyklejcie na nią brokat. Taki makijaż miały m.in. modelki na pokazach: Emanuel Ungaro i Desigual.

 kolorowy makijaż na sylwestra

Sylwestrowy demakijaż

Baw się szampańsko, ale zawsze zachowaj umiar – to cecha osoby z klasą. Po powrocie, przed snem, będziesz miała siłę wykonać dokładny demakijaż. To bardzo ważne! Pójście spać w pełnym makijażu może bardzo zaszkodzić Twojej skórze. Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na temat tego, czy makijaż szkodzi, przeczytaj nasz artykuł.

Dziś o modzie opowiada Martyna Marczak z bloga lillymarlenne.

 Agnieszka Świst-Kamińska: Czym jest dla ciebie moda?

 Martyna Marczak Moda zawsze była dla mnie sposobem na  wyrażenie siebie.W różny sposób, bo przecież nie jesteśmy przez cały czas tacy sami, a ciągle się zmieniamy. Czasami moda jest też kamuflażem, maską. Kiedy masz zły humor i nie chcesz, by ludzie o tym wiedzieli, to zakładasz kolorowe ubrania w pstrokate wzory. Możesz się za nimi schować i jeśli to Ci odpowiada, to jest to fajne.Nigdy nie pojmowałam mody jako zbioru sztywnych, niemożliwych do złamania reguł. Raczej jako kosz pełen rozmaitości, z którego można wybierać dowolne elementy – takie, jakie w danej chwili najbardziej nam się podobają, w jakich nam samym z nimi najlepiej, które oddają nasze poczucie estetyki. Uzależnione od naszych aktualnych upodobań, nastroju, trybu życia, fascynacji. Moda powinna być zabawą. Chce się dodać, że warto, aby była to zabawa w dobrym guście – ale przecież o gustach się nie dyskutuje, bo to, co podoba się jednemu, to drugiemu już niekoniecznie musi.

 -Jakie masz obserwacje co do mody w Polsce?

 W przeciwieństwie do wielu blogerek (skłonnych krytykować polską „ulicę”) uważam, że Polki i Polacy oswoili modę i trendy bardzo dobrze. Potrafimy ubrać się schludnie i zgodnie z tym, co lansują projektanci, blogerzy i styliści, ale bez wydawania na ten cel dużych sum. Ten fakt jest solą w oku osób żyjących z mody, ale nie ma się co dziwić, że niechętnie kupujemy drogie ubrania i dodatki – ile zarabiamy nie jest żadną tajemnicą. Kiedy pensje rosną, to rosną też ceny ubrań. Jednak doskonale wiemy, na co trzeba wydać trochę więcej, żeby zakup się opłacał. Więc nie jest to żadne skąpstwo, a zwykły pragmatyzm. Ja to popieram – sama tak robię.Polki posądza się czasem o zbyt dużą zachowawczość, ale moim zdaniem nie należy czynić z tego zarzutu – nasz codzienny ubiór powinien zawsze być w jakimś stopniu praktyczny. Nic więc dziwnego, że biorąc pod uwagę to, jaką mamy w Polsce pogodę, nie decydujemy się na kupno jasnego trencza na jesień (chociaż podobno dobrze, by każda z nas miała taki trencz w swojej szafie), a jeśli cały dzień spędzamy na nogach i w biegu (bo jesteśmy narodem pracującym bardzo dużo), to na swoje codzienne obuwie nie wybieramy czerwonych szpilek. Lub kiedy nie do końca wychodzi nam łączenie wzorów i kolorów, to stawiamy na ubrania w stonowanych, pasujących do siebie barwach. Trzeba odróżnić modę z okładek i wybiegów, modę w pewnym sensie artystyczną, od mody ulicznej, codziennej – ciężko oczekiwać od kogoś, dla kogo ubiór nie ma aż takiego znaczenia, że będzie gonił za trendami i co sezon wymieniał garderobę. Myślę jednak, że w ostatnich latach nawet osoby, które modą nie za bardzo się interesują, nauczyły się tego, o czym mówiłam przy okazji pierwszego pytania: zabawy modą. Polacy bardzo chętnie oglądają pokazy, relacje z  wydarzeń modowych, wyłapują w aktualnych trendach to, co już było i jest ogrywane na nowo. Są tych nawiązań świadomi. Próbują dopasować do siebie to, co zobaczyli tu i tam, bo akurat to lub tamto im się podoba. Coraz mniej obchodzi nas to, co powiedzą znajomi lub rodzina, czy ktoś nas skrytykuje albo wyśmieje. Nie boimy się oryginalności. Czasami tylko nie możemy sobie pozwolić na to, by ubrać się tak lub inaczej, bo nasz tryb życia albo nasze finanse nam na to nie pozwalają. No dobrze, jedno mnie złości – ciągle pociągają nas podróbki. To jest obciachowe i mało fajne.

 -Skąd czerpiesz inspiracje?

 Jako nastolatka lubiłam modę, jaką w tamtych czasach nazywało się modą alternatywną. Nosiłam glany, podarte dżinsy z powpinanymi w nie agrafkami i ponaszywanymi na to wszystko naszywkami. Wtedy inspirował mnie ubiór rockmanów, których muzyką żyłam. Dziś tak noszą się dziewczyny i chłopcy, którzy słuchają przeróżnej muzyki, ubiór przestał być wyznacznikiem przynależności do określonej subkultury.Na studiach (kiedy doszłam do wniosku, że nie wszędzie wypada pójść w glanach) przeglądałam dużo prasy modowej. To była moja kopalnia ówczesnych inspiracji.Po założeniu bloga weszłam w świat rozmaitych portali prezentujących aktualne trendy i stylizacje blogerek z całego świata. To one zastąpiły mi prasę. Nie czytam modnych czasopism traktujących o modzie, jeśli już, to oglądam zdjęcia w ich internetowych wydaniach.Najczęściej jednak inspiruję się zestawami innych dziewczyn prezentujących swoje outfity – u jednej podpatrzę to, u drugiej tamto, potem w sklepie znajdę coś podobnego do tych rzeczy albo zupełnie innego, a po przyniesieniu tego do domu dochodzę do wniosku, że sama będę nosić to zupełnie inaczej. Nie inspiruje mnie jeden styl i jedna osoba, staram się też nikogo bezpośrednio nie kopiować – choć ciężko niczego nie kopiować w czasach, gdy wszystko już było J

Jak określiłabyś swój styl?

Mieszanka boho, stylu dandy i tomboy. Z nutką grunge’u, bo nie do końca wyrosłam z alternatywnych klimatów. Mój styl jest czasem bardziej męski, niż kobiecy – trochę androgyniczny. Ale bardzo mi z tym dobrze, nigdy nie przepadałam za sukienkami 😉 Choć czasami je noszę. Do ciężkich butów.

-Czy jest jakiś element garderoby, którego nigdy byś nie założyła?

-Kiedyś mówiłam, że nigdy nie będę chodzić w szpilkach. A jednak od czasu do czasu je zakładam. Mówiłam też, że nie kupię sobie niczego czerwonego. Kupiłam czerwony płaszcz. Teraz już nigdy nie mówię „nigdy”.

A rzecz, która stanowi must have w Twojej garderobie to… ?

-Czarne tregginsy-rurki. I kapelusz! Kocham kapelusze!

-Twoje życiowe motto?

– „To, co robię, nie musi mieć sensu dla nikogo poza mną. Na tym polega piękno szaleństwa.”

Serdecznie dziękuję za rozmowę i zapraszam na bloga Martyny.

Goście Palazzo Seneca czują się w hotelu jak w umbryjskim pałacu. XVI-wieczna rezydencja, położona w miasteczku Norcia, w sercu włoskiego regionu Umbria, po gruntownym remoncie stała się luksusowym hotelem. Sekretem pałacu w nowej postaci jest harmonijne połączenie tradycji, prostoty i najwyższej jakości. Fasada rezydencji oraz jej wnętrza zostały dokładnie odrestaurowane za pomocą unikatowych materiałów oraz urządzone przedmiotami wykonanymi przez najlepszych umbryjskich rzemieślników. Palazzo Seneca to doskonałe miejsce, by odkrywać Umbrię: Park Narodowy Monti Sibillini i inne atrakcje turystyczne regionu.

Najważniejsze udogodnienia: darmowy Internet, komfortowy lounge bar, centrum odnowy biologicznej oferujące różnego rodzaju zabiegi, saunę, łaźnię turecką oraz basen z hydromasażem, centrum rekreacyjne z basenami (krytymi i na wolnym powietrzu), salą fitness, kortami tenisowymi, boiskiem do siatkówki plażowej i koszykówki; organizowanie różnego rodzaju przyjęć z wyśmienitym cateringiem, biblioteka, zajęcia takie jak rafting, nauka gotowania, poszukiwanie trufli, warsztaty typu „zrób to sam”, jazda konna; Miniclub dla dzieci, opiekunka do dziecka; przeloty helikopterem z możliwością zorganizowania prywatnych wycieczek.

LOGO - Luxury Travel

Wełniana flanela, która w ciągu ostatnich lat odzyskała popularność, to bez wątpienia must have w męskiej garderobie w sezonie jesień-zima. Ten matowy materiał jest ciepły, nosi się przyjemnie i dobrze wygląda zarówno na garniturze jak i nieformalnych, codziennych zestawach.

Flanela to tkanina  z bawełnianych i wełnianych przędzy. Nazwa pochodzi od walskiego gwelamenu- flannen ustalona na flanela. Może być tkana w splocie płóciennym lub diagonalnym, stosując przędze czesane lub zgrzebne. Odznacza  się wyjątkowymi właściwościami m.in. miękkością w dotyku i gęstym włosiem. Ze względu na miękkość jest często wykorzystywana do szycia ubrań dziecięcych, koszul, bluzek, pościeli, piżam lub na dziecięce śpioszki do spania.

Zaletą tkanin flanelowych jest ich uniwersalność. Można je łączyć z elementami o różnym stopniu formalności. Zaś koszula flanelowa stanowi bazę do stworzenia wielu stylizacji. To niewątpliwie jedne z łatwiejszych elementów garderoby do noszenia. Mnogość wzorów i kolorów pozwoli Wam również wybrać odpowiednią i dopasowaną do waszego stylu. Koszulę możecie nosić wpuszczoną, nie wkładając do spodni, bowiem sam materiał mocno wybrzuszy pas spodni. Flanela dobrze komponuje się z mocnym jeansem, grubym sztruksem. Ważnym aspektem jest długość koszuli flanelowej. Powinna sięgać do połowy rozporka. Możecie nosić je zapięte lub rozpięte. Decyzję pozostawiamy Wam.

flanela

.

Drogie Czytelniczki!

Nie ma najmniejszych wątpliwości, że metaliczny połysk to jeden z wiodących trendów tego sezonu! Choć łatwo w nim o kicz, to odpowiednio zestawiony wygląda naprawdę świetnie! Z pewnością nikt nie przejdzie obok Ciebie obojętnie. Metaliczna spódniczka o strzał w 10! Dobrze będzie komponowała się z golfem, do tego chabrowy płaszcz i botki. Jak Wam się podoba nasza propozycja?

1. Płaszcz 303 zł / 2. Kopertówka 104 zł / 3. Golf 109 zł / 4. Botki 269 zł / 5. Spódnica 81 zł

W tym sezonie z wybie­gów i ulic, ale rów­nież i z sie­ci, bije osza­ła­mia­ją­cy bla­sk. Choć jeszcze kilka sezonów temu błyszczały tylko dodatki, dziś kreatorzy poszli na całość –  świeci się wszystko: sukienki, bluzki, spódnice, kurtki, płaszcze, a nawet garnitury! Metaliczne ubrania to niewątpliwie hit tego sezonu! Metaliczną odzież mogliśmy zobaczyć m.in. na pokazach u Giorgio Armani, Chanel, Prada, Isabel Marant czy też Marca Jacobsa.

Metaliczne ubrania – jak nosić?

Metalik najlepiej wygląda w połączeniu z klasyką: bielą i czernią, bowiem uspokajają i dodają elegancji. Jednak dobrze wyglądają również z innymi kolorami. Pamiętajmy tylko, aby nie przesadzić, bo łatwo tu o kicz!

Kobiety odważne, które lubią eksperymentować, będą zafascynowane tym trendem. Możecie postawić na wszystko, co się świeci. Total look w takim wydaniu podkreśli tylko Waszą przebojowość. Ekstrawagancka sukienka to strzał w 10 podczas wyjść ze znajomymi do klubu. Natomiast ultra błyszczące rurki, rzucające się w oczy idealnie podkreślą Twoje nieszablonowe podejście do mody. Dobry wybór stanowić będzie również metaliczna kurtka lub płaszcz – idealnie ożywi Twój zimowy look.

Paniom, które wolą klasykę, radzimy przekonać się do połysku, wybierając metaliczne dodatki w postaci torebek czy butów. Przemycony w taki sposób podkreśli żywiołowy temperament. Kuferek na ramię zestawiony z klasycznymi strojami w odcieniach szarości, bieli i czerni, odmieni najprostszy look.

Niewątpliwe najmodniejszym kolorem jest srebro, ale możesz postawić również na inne odcienie.

metaliczne ubrania

Moda na metaliczne dodatki

Świetnym rozwiązaniem będzie metaliczna torba, która nada charaktery nawet najprostszej stylizacji. Jeśli kochasz klasykę, zdecyduj się na stylizację w stonowanych barwach. Błyszcząca torba to będzie wisienka na torcie!

Wybierasz się na randkę lub do klubu ze znajomymi? Koniecznie zestaw swoją seksowną sukienkę z metalicznymi szpilkami. Będziesz wyglądała jak milion dolarów! Dobierz do tego niewielką listonoszkę, naszyjnik i skromne kolczyki. A dla Pań odważnych, które uwielbiają bawić się modą, polecamy postawić na metaliczne kozaki. W takiej stylizacji nikt nie przejdzie obok Ciebie obojętnie!

Moda na metaliczne dodatki zdobywa coraz większą popularność wśród miłośników stylu. Czarujący połysk złota, srebra czy miedzi stał się nieodłącznym elementem współczesnych trendów modowych. Metaliczne dodatki dodają blasku i elegancji każdej stylizacji, zarówno wieczorowej, jak i codziennej.

Metaliczne dodatki świetnie komponują się zarówno z nowoczesnymi, minimalistycznymi ubraniami, jak i z bardziej klasycznymi zestawami. Projektanci mody często sięgają po metaliczne tkaniny, tworząc niezwykłe kreacje, które przyciągają uwagę na wybiegach i podczas imprez. Moda na metaliczne dodatki to nie tylko efektowny trend, ale również sposób na wyrażenie swojego indywidualnego stylu i odwagi w modzie.

W poniedziałek, 12 grudnia, w warszawskiej hali EXPO XXI odbył się pokaz La Mania na sezon wiosna-lato 2017. Szkoła Męskiego Stylu miała przyjemność uczestniczyć w tym wydarzeniu.

Mind blow to nie tylko nazwa kolekcji, ale i motyw przewodni pokazu la Mania. Joanna Przytakiewicz, założycielka luksusowej marki, zgromadziła liczną publikę. Nic dziwnego, bowiem wyjątkowa oprawa oraz projekty cieszyły się zainteresowaniem.

Pokaz rozpoczął się specjalnie przygotowanym na tę okazję odważnym i pełnym pasji film w reżyserii Xawerego Żuławskiego. Wystąpiła w nim ambasadorka marki – Maja Sablewska. Po filmie przyszedł czas na pokaz, który otworzyła jedwabna kreacja Sleeping Beauty, inspirowana obrazem Pablo Picasso „Śpiąca młoda dziewczyna”. Mind Blow emanowała kobiecością, zmysłowością i podkreślała kobiece kształty. Cała kolekcja oparta na geometrii i graficzności. Można w niej było zauważyć przerysowane, przedłużone oraz zdekonstruowane sylwetki. Charakterystyczne są również hafty, aplikacje, a także elementy jubilerskie. Metaliczne detale, subtelnie, ale i jednocześnie odważnie uzupełniały stylizację. Na wybiegu mogliśmy zobaczyć kreacje wieczorowe, w tym piękny kombinezon w biało-czarne pasy, a także wiele propozycji na co dzień: bawełniane sukienki-dresy, dżinsy ze złotymi blaszkami, t-shirty z printami. Mind Blow to także głębokie dekolty, odważne wycięcia, soczysta czerwień i metaliczny błysk. Do tego bandażowe staniki użyte na miejsce topów, ultra krótkie spódnice i sukienki. Oprócz tego mamy nowatorskie techniki: taśmy z napisami, napisy wyglądające na spryskane spreje.

15554967_1216081328474744_2087728583_n

Nie ma wątpliwości, że to jedna z odważniejszych kolekcji La Manii, ale jakże udana. Szkoła Męskiego Stylu serdecznie dziękuje za zaproszenie.