Dziś o modzie opowiadana Diana z bloga dianawisniewska.

Agnieszka Świst-Kamińska: Czym jest dla Ciebie moda?
Diana Wiśniewska :Może zacznę od tego, że moda zdecydowanie nie jest dla mnie pogonią za trendami! Nigdy nie uważałam, że aby dobrze wyglądać trzeba mieć najdroższe ubrania, które widnieją za witrynami popularnych, często drogich sieciówek. Znam wiele osób które ubierają się w lumpeksach i na pewno nie mogę o  nich powiedzieć, że nie ubierają się modnie 😉
Moda jest dla mnie inspiracją, z której czerpię radość i dzięki której wypracowuję własny styl. Bawię się modą, tworzę rożne kombinacje, aby nieco wyróżnić się spośród tłumu, ale nie tracę przy tym własnego stylu. Priorytetem jest to, aby czuć się dobrze ze swoim wizerunkiem.

-Jakie masz obserwacje co do mody w Polsce?
-Polacy przywiązują coraz większą wagę do swojego wyglądu i stylu ubierania, ale tym razem chciałam nieco więcej powiedzieć o mężczyznach i ich podejściu do własnego wizerunku.
W ostatnim czasie na pewno zauważyłam, że właśnie mężczyźni z dużą dbałością dobierają elementy garderoby, ubierają się modnie i bardzo dbają o siebie, czasem dużo bardziej niż kobiety. Stwierdzenie „Prawdziwy mężczyzna z kosmetyków powinien znać tylko szare mydło i podły dezodorant,  a do fryzjera chodzić wyłącznie po fryzurę ‘na krótko’ ” przeszło już do historii.

-Skąd czerpiesz inspiracje?
-Inspiracje modowe można znaleźć wszędzie. Aby wiedzieć ‘co się teraz nosi’ nie musimy śledzić wybiegów, czy kupować kolejne numery popularnych magazynów typu Glamour. Blogi ‘szafiarskie’ to całkiem dobre miejsce do inspiracji w zakresie stylizacji ale nie tylko tam poszukuję. Najczęściej zaglądam na różne profile w serwisie Instagram. Często wiele zdjęć osób, które zaistniały w świecie mody pojawia się na facebooku lub właśnie na blogach!
Jedną z pierwszych blogerek, która zainspirowała mnie do tworzenia własnego stylu była Ania prowadząca bloga o tematyce nie tylko modowej (z bloga ankyls.pl). W wolnej chwili chętnie zerkam na różne programy emitowane w telewizji, np. program Mai Sablewskiej – „Sablewskiej sposób na modę”

-Jak określiłabyś swój styl?
-Nie umiem określić go jednym słowem ‘elegancki’ czy ‘sportowy’. Stylizacje tworzę w przeróżnych stylach, czasem z przewagą eleganckich ubrań, czasem bardziej na sportowo.  To jak jestem ubrana zależy przede wszystkim od okazji, ale również od nastroju. Na co dzień ubieram się przede wszystkim wygodnie, a kiedy okazja wymaga poważniejszego stroju, tworzę eleganckie połączenia.

-Czy jest jakiś element garderoby, którego nigdy byś nie założyła?
-Na pewno takich rzeczy jest całkiem sporo! Chyba każdy ma także zestaw ubrań ‘na co dzień’, w których nie przekracza granicy swojego domu;)
Pomijając różnego rodzaju polary, w których wygodnie jest się uczyć, spodnie dresowe, nadające się idealnie do sobotnich porządków lub totalne skrajności, jak skarpetki do sandałów, wyodrębniłam kilka rzeczy, które nigdy nie były w moim stylu i raczej nie założyłabym ich.  Są to marmurkowe dżinsy – próbowałam, przymierzałam i niestety, nie umiem się do nich przekonać, adidasy na koturnie – jak dla mnie ani eleganckie ani wygodne,  odpadają także wszystkie ubrania w kiczowate, wyraziste i rzucające się w oczy wzory, np. w panterkę.

-A rzecz, która stanowi must have w Twojej garderobie to… ?
-I jak wyodrębnić jedną?! Zdecydowanie nie jest to tylko jedna rzecz, ale wybrałam moje czarne trio, czyli czarna ramoneska, czarne spodnie i czarne, wygodne buty Nike.

Twoje życiowe motto?
Moje motto życiowe doskonale opisują słowa Paula Walkera:
Żyję według zasady: „Daj z siebie wszystko, albo wracaj do domu.” I tak ze wszystkim. Albo daję z siebie ile mogę, albo nawet nie zaczynam. Zarówno w związkach jak i w sporcie, stosuję to dosłownie do wszystkiego. Tak już żyję. Taki jestem.

Serdecznie dziękuję za wywiad i zapraszam na bloga Diany.

20160730-DSC_0395 20151011-DSC_0351