Dziś o modzie opowiada Beata z bloga mywayof.
Agnieszka Świst-Kamińska: Czym jest dla ciebie moda?
Beata Bujanowska: Moda kojarzy mi się głównie z zabawą i formą relaksu. Z takim podejściem rozpoczęłam przygodę z blogowaniem. Z czasem stała się dla mnie czymś więcej. Zauważyłam jak ważny może być odbiór osoby, która jest dla nas inspiracją. Moda ma także duży wpływ na nasze samopoczucie oraz kobiecość. Ta sfera nie jest może priorytetem, ale jest dość ważna na co dzień. Jeśli wyglądamy dobrze i rewelacyjnie czujemy się w danej stylizacji to stajemy się pewniejsi siebie, co także przekłada się na nasze sukcesy. Z zawodu jestem psychologiem i cieszę się, że mogę połączyć swoją pasję jaką jest moda oraz prowadzenie bloga z pracą. Okazuje się, że ten związek jest tak duży, że staje się to możliwe. Moda to dla mnie także czerpanie wielu inspiracji oraz rozwijanie kreatywności. To taki moment dla siebie.
-Jakie masz obserwacje co do mody w Polsce?
-Moda w Polsce ostatnio coraz bardziej mnie zaskakuje, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Cieszę się, że dziewczyny stawiają często po prostu na klasykę, urozmaicając stylizację detalami, które są bardzo istotne. Mam wrażanie, że coraz więcej osób interesuje się tematyką mody. Ułatwia nam to zdecydowanie większa dostępność ubrań w sklepach sieciowych, właściwie w większości miast, ale także stawianie na nasze polskie, świetne produkcje. Dziewczyny, które zaglądają na moją stronę są niezwykle otwarte, co przekłada się na dużą ilość zapytań w wiadomościach do mnie odnośnie stylizacji, trendów i tego, co warto mieć w szafie, żeby stworzyć ciekawy i ponadczasowy zestaw na co dzień.
-Skąd czerpiesz inspiracje?
-To jest pytanie, które bardzo często słyszę. Inspiracje czerpię właściwie z każdego miejsca i momentu. Przeglądam sporo stron o tematyce modowej, blogów, ale głównie mam tak, że jak zobaczę konkretną rzecz to już wiem, z czym najlepiej ją zestawić. Sama tworzę swoją niewielką kolekcję ubrań i czasem budzę się w nocy z pomysłem na dany projekt, który od razu muszę zapisać lub naszkicować. Ciężko mi opisać skąd biorą się moje pomysły. Mam wrażenie, że najwięcej mam ich wiosną. Uwielbiam przyrodę i na moich zdjęciach w tym okresie można spotkać sporo kwiatów, które same inspirują mnie do stworzenia konkretnej stylizacji pod względem kolorystycznym. Innym razem, zdarza mi się zainspirować po prostu wejściem do butiku lub spotkaniem na swojej drodze osoby, która ma na sobie piękny zestaw.
-Jak określiłabyś swój styl?
-Mój styl jest moim zdaniem dość klasyczny. Kilka razy usłyszałam, że jest to casual połączony z kobiecością i delikatnością. Mogę się zgodzić z takim określeniem. Staram się pokazywać na moim blogu głównie stylizacje na co dzień, które sama najczęściej wybieram. Są to jasne, pastelowe kolory lub połączenie szarości z beżem. W takich zestawieniach czuję się najlepiej. Wolę także nieco „za duże” rzeczy od tych, które wydają się „za małe”. Oversize to jest to, co kocham najbardziej, w szczególności ze względu na komfort, który sobie cenię.
-Czy jest jakiś element garderoby, którego nigdy byś nie założyła?
-Na pewno nie zdecydowałabym się na zbyt krótkie szorty lub bardzo głęboki dekolt. Jedynym miejscem, które biorą pod uwagę to plaża, ale na co dzień obie opcje nie wchodzą w grę. Pierwszym z powodów jest to, że po prostu nie czułabym się dobrze w takich stylizacjach, a drugim jest mój styl życia oraz miejsce pracy. Tak jak wspomniałam już wcześniej, w wyborze konkretnej rzeczy ogromne znaczenie ma nasze samopoczucie.
-A rzecz, która stanowi must have w Twojej garderobie to… ?
-Rzeczy, które zajmują najważniejsze miejsce w mojej garderobie to na pewno swetry w oversizowym fasonie, marynarki w jasnych, pastelowych kolorach, które idealnie sprawdzają się wiosną, szary i biały t-shirt w dobrej jakościowo tkaninie oraz luźne boyfriendy z przetarciami. Są to rzeczy, które wszystkie ze sobą fajnie się łączą, tworząc klimatyczne stylizacje na co dzień. Na ważne wyjścia oczywiście mam ulubione, klasyczne sukienki, które pięknie komponują się z oryginalnymi detalami, a w związku z tym, że uwielbiam buty i torebki, sama sukienka staje się bazą, którą można za każdym razem inaczej zaprezentować.
-Twoje życiowe motto?
-Moje życiowe motto od pewnego czasu brzmi: „Rób to, co kochasz”. Zanim podjęłam decyzję o założeniu bloga, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest to tak ważne. Nasza pasja daje nam niesamowitą energię, a dzięki niej wiele rzeczy staje się możliwych. Bardzo ważne jest także to, jakie osoby mamy wokół siebie. Ja mam szczęście otrzymywać na co dzień ogromne wsparcie od najbliższych, które jest dodatkową mobilizacją do działania. Dzięki temu moja pasja pomału staje się moją pracą.
Dziękuję za rozmowę i zapraszam na bloga Beaty.
Dodaj komentarz