Dziś o modzie opowiada Dorota z bloga doriselectra.
Agnieszka Świst-Kamińska: Czym jest dla Ciebie moda?
Dorota Iwan:Nie ma na to jednej konkretnej odpowiedzi…Pojęcie „Moda” jest tak szerokie,że można na nie odpowiadać godzinami,więc może tak pokrótce. Jest to dla mnie styl bycia i odzwierciedlenie wszystkiego co nam w duszy gra. Jest moją pracą, pasją i już chyba naturalnie płynie w moich żyłach. 🙂 . Oczywiście jest to też sztuka. Czasami irracjonalna,czasem użytkowa, ale to co proponują nam projektanci to zawsze sztuka.
-Jakie masz obserwacje co do mody w Polsce?
-Szczerze to jest coraz lepiej. 🙂 Co prawda mieszkam w mieście,gdzie raczej ulice nie są zbyt modne, ale często pracuję w Krakowie, Warszawie czy Wrocławiu a tam można spotkać osoby, które widać że tą modą się bawią. Nawet jeśli chodzi o młodych projektantów to też jest ich coraz więcej i tworzą kolekcje z pasją i dużym polotem. Brakuje nam jeszcze wiele do „światowego” poziomu, ale jesteśmy na dobrej drodze, co bardzo mnie cieszy.
-Skąd czerpiesz inspiracje?
-Pracuję jako stylistka przy sesjach zdjęciowych, pokazach mody oraz wszelkiego rodzaju wydarzeniach modowych.Przy takich zewnętrznych bodźcach nie trudno jest o inspiracje. Jestem szczęściarą ponieważ mam to wszystko na wyciągnięcie ręki, mogę podpatrywać panujące trendy, najnowsze kolekcje zdolnych projektantów i wyciągać dla siebie to co najbardziej mi odpowiada a potem wykorzystywać we własnych projektach.
-Jak określiłabyś swój styl?
-Nawet ostatnio miałam okazję o tym porozmawiać z Panią Dorotą Wróblewską, która idealnie to ujęła. 🙂 Raczej jest to eklektyzm, pomieszanie stylów, starego z nowym, rzeczy tanich z tymi markowymi, ale to nie jest łatwy styl. Zawsze stąpa się po cienkiej linii, zawszę w którąś stronę można przesadzić. Jestem szalona i odważna więc u mnie granice są bardzo duże. 🙂
-Czy jest jakiś element garderoby ,którego nigdy byś nie założyła?
-Życie mnie nauczyło by nigdy nie mówić nigdy. Zmieniamy się i nasze upodobania również, kiedyś twierdziłam, że nigdy nie będę chodzić w sukienkach a teraz śmiało mogę wyciągnąć je z szafy. Kolekcja szpilek też była pokaźna, lecz zamieniła się w wygodne obuwie. Także muszę odpowiedzieć-nie ma takiej rzeczy. 🙂
-A rzecz która stanowi must heve w twojej garderobie?
-Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że są to jeansy. Ponadczasowe, uniwersalne i z sezonu na sezon tak samo modne. Również nie może zabraknąć podstawy jaką jest biała koszula, niby nudna ale jest „specjalistką” do zadań specjalnych, kiedy nie mamy już co na siebie włożyć uratuje nas z opresji. Skórzana ramoneska to kolejna z takich rzeczy bez której nie wyobrażam sobie mojej szafy.
-Twoje życiowe motto?
-Niestety nie nadaje się ono do publicznej publikacji ha ha ha. A tak całkiem poważnie, kieruję się kilkoma zasadami: W pracy jak i życiu najważniejsi są dla mnie ludzie, szczerość i wzajemne zaufanie. Niestety w mojej branży jest wiele zakłamania i koloryzowanie własnego „JA”. Na szczęście trafiłam też na ludzi o wielkich sercach, profesjonalnym podejściu i współpracujemy ze sobą już od kilku lat. Chyba najlepszym mottem i podsumowaniem będą słowa: „Żyj zgodnie z samym sobą, tak byś spokojnie kładł się spać a rano z czystym sumieniem mógł spojrzeć sobie w oczy”.
Serdecznie dziękuję za rozmowę i zapraszam na bloga Doroty.
Dodaj komentarz