Tak sobie myślę, że człowiek bez pasji żyje i pracuje tylko połową siebie. Mniej intensywnie, mniej odważnie. Wiele razy słyszałem, jak trudno połączyć pasję z pracą zawodową. Jestem szczęściarzem, któremu udała się ta sztuka.
Lotnictwo to fantastyczna i niezwykle pasjonująca dziedzina techniki. Dziedzina, dzięki której świat zmniejszył się i wypiękniał, a podróże stały się bezpieczne, jak nigdy przedtem. Cieszę się, że coraz więcej osób ma możliwość skosztowania przyjemności podróżowania w komfortowych warunkach i podziwiania zapierających dech w piersiach widoków z okien samolotów.
Od 40 lat, jako czynny pilot i instruktor, najpierw szybowcowy później samolotowy, obserwuję zmiany zachodzące w sprzęcie latającym, awionice i infrastrukturze lotnisk. Zmieniło się bardzo dużo – z wyjątkiem jednego. Chociaż „ręcznej roboty” w czasie lotu za sprawą komputerów pokładowych jest coraz mniej, to kierunki wychyleń drążka lub wolantu wciąż pozwalają na sprawowanie pełnej kontroli nad kierunkiem lotu potężnego samolotu.
Lotnictwo to nie tylko piloci w eleganckich uniformach. To także skoczkowie spadochronowi, personel pokładowy samolotów pasażerskich, kontrolerzy ruchu lotniczego, a także mechanicy lotniczy, którzy czerpią ogromną satysfakcję z obcowania z najnowocześniejszymi technologiami – technologiami, które w pierwszej kolejności trafiają zawsze do lotnictwa. Z prawdopodobieństwem graniczącym z absolutną pewnością mogę stwierdzić, że każdy z przedstawicieli wszelkich „specjalności” lotniczych jest zaszczepiony bakcylem lotnictwa, z którego nie można się wyleczyć.
Miejscem, w którym od wczesnych lat młodości do chwili obecnej realizuję swoją pasję jest łódzkie lotnisko Lublinek. To fantastyczne uczucie móc na przestrzeni wielu lat, obserwować jak zmieniało się ono z malowniczego, sportowego lotniska Aeroklubu Łódzkiego w piękne i doskonale wyposażone lotnisko komunikacyjne Portu Lotniczego Łódź im. W. Reymonta.
Port Lotniczy im. W. Reymonta powstał ponad 21 lat temu, w dniu 29 czerwca 1993 roku, z inicjatywy ówczesnego Prezydenta Łodzi Pana Grzegorza Palki. Decyzja o utworzeniu spółki, której celem była rozbudowa i modernizacja lotniska oraz reaktywowanie zawieszonych w 1958 roku regularnych połączeń lotniczych z/do Łodzi, miała stać się także bodźcem do szybszego rozwoju naszego miasta i regionu.
Mógłbym jeszcze wiele napisać o sobie, moim lotnisku, ale nie chcę Was zanudzać. Cieszę się, że dawno temu mój ojciec, świetny lotnik, przyprowadził mnie na lotnisk. Cieszę się, że poprzez udział w tym, czym lotnisko żyło kiedyś i czym żyje teraz, mogłem się przyczynić do jego rozwoju, przeżyć wspaniałe, często trudne do opisania chwile i spotkać wyjątkowych ludzi.
Z przedstawicielami innych pasji z pewnością mógłbym bez końca dyskutować nad tym czyja pasja jest piękniejsza – dla mnie lotnictwo nie ma konkurencji.
Henryk Kaczmarek
Dodaj komentarz