Dziś o modzie opowiada Monika z bloga makesitsimple.
Agnieszka Świst-Kamińska: Czym jest dla ciebie moda?
Monika Winkler: Moda jest dla mnie sposobem na wyrażanie swojego stylu, poczucia estetyki oraz osobowości. To ostatnie stanowi kluczowy element, bo w końcu pierwsze wrażenie można zrobić na kimś tylko raz. Nie bez powodu mówi się, że „jak cię widzą tak cię piszą”.
-Jakie masz obserwacje co do mody w Polsce?
-Na co dzień mieszkam w Londynie, więc modę w Polsce obserwuję głównie na mediach społecznościowych oraz podczas wakacji w moich rodzinnych stronach. Przez ostatnie lata można było zauważyć, że styl na polskich ulicach zaczął znacząco się zmieniać. Najbardziej zauważa się to w dużych miastach, aczkolwiek nawet w tych mniejszych (sama pochodzę z nie za dużego miasta) widać, że przykłada się coraz większą wagę do tego co się nosi. Styl zarówno u kobiet jak i mężczyzn stał się bardziej wysublimowany. Mam wrażenie, że coraz więcej Polaków stara się podążać za modą albo przynajmniej żyć w zgodzie z zasadami dobrego stylu.
–Skąd czerpiesz inspiracje?
-Jestem fanką elegancji i klasyki, chociaż zdarza mi się czasami urozmaicać swoje stylizacje. W dużej mierze swoje poczucie stylu zawdzięczam mojej mamie, która od dziecka starała się go we mnie zaszczepić. Same inspiracje czerpię z wielu źródeł, w tym z filmów, mediów społecznościowych, ale przede wszystkim z samej ulicy. Londyn stanowi eksplozję inspiracji! Na każdym kroku czekają pięknie ubrane kobiety, od których nie sposób oderwać wzroku. Moją największą jednak inspiracją jest; Audrey Hepburn, ale i również Olivia Palermo, która potrafi świetnie łączyć ze sobą różne style.
-Jak określiłabyś swój styl?
-Swój styl określiłabym jako klasyczny minimalizm.
-Czy jest jakiś element garderoby, którego nigdy byś nie założyła?
-Szczerze powiedziawszy nic nie przychodzi mi do głowy. Często wydaje mi się, że coś do mnie nie pasuje bądź nie jest w moim guście, jednakże odpowiednio połączone może wyglądać imponująco.
-A rzecz, która stanowi must have w Twojej garderobie to… ?
-Mam ich kilka! 🙂 Rzecz, bez której nie mogłabym funkcjonować to klasyczny prochowiec.
-Twoje życiowe motto?
-„Mniej znaczy więcej” – Coco Chanel.
Serdecznie dziękuję i zapraszam na bloga Moniki.
Dodaj komentarz