Dziś moda okiem Juliette, z bloga Juliette in Wonderland.

Agnieszka Świst-Kamińska: Czym jest dla ciebie moda?

Juliette Jakubowska: Moda jest dla mnie sposobem na wyrażenie siebie. Moda to nie tylko dobrany strój, to również sposób bycia i zachowanie. Osobiście traktuję ją z dystansem. Trendy modowe są narzucane, na wystawach są dostępne gotowe zestawienia a na blogach można znaleźć dużo inspiracji i gotowych pomysłów. Stworzenie czegoś nowego jest trudniejsze, łatwo inspirację zamienić w kopię. Lubię bawić się modą i eksperymentować. Staram się aby moje stylizacje były inne a zarazem spójne z całością bloga. Mam wrażenie, że dzięki modzie znalazłam swoje miejsce, poznałam wiele życzliwych osób które pomogły mi w realizacji mojej pasji, a także otworzyłam się bardziej na relacje z innymi ludźmi.

-Jakie masz obserwacje co do mody w Polsce?

-Myślę, że Polacy chcą być stylowi, widać to nie tylko na ulicach, ale także w wynikach badań. Może akurat jesień i zima jest mniej modowym sezonem, jednak nawet w szaro-burym listopadzie na ulicach mojego miasta można zobaczyć dobrze ubranych poznaniaków. Nie tylko kobiety śledzą najnowsze trendy, modą interesuje się również nie jeden mężczyzna! Uważam, że moda w Polsce znacznie się poprawiła w ciągu ostatnich lat. Mam nadzieję, że jest w tym również zasługa bloggerek 🙂

-Skąd czerpiesz inspiracje?

-Inspiracji szukam na blogach, pokazach mody a także przeglądając różne strony internetowe. Uwielbiam stylizacje rosyjskich bloggerek, szczególnie inspiruje mnie Tatiana Vasilieva, a także bloggerek z zachodniego wybrzeża USA, dodają tyle słonecznych zdjęć, że czasem nie mogę się oderwać od przeglądania!

-Jak określiłabyś swój styl?

-Streetowy, kobiecy, delikatnie romantyczny. Na blogu staram się pokazywać stylizacje na różne okazje, jednak zdecydowanie przeważają zestawienia codzienne. Uwielbiam pastele, jeansy i grube swetry. Często możecie spotkać mnie w butach na obcasie, chociaż nie ukrywam, że latem wybierałam Conversy i płaskie sandały 😀

-Czy jest jakiś element garderoby, którego nigdy byś nie założyła?

-Zdecydowanie snakersy na koturnie.

A rzecz, która stanowi must have w Twojej garderobie to… ?

Hmm.. Tradycyjnie ulubiona para jeansów typu „mom fit”, camelowy płaszcz, mała czarna sukienka i prosty t-shirt.

-Twoje życiowe motto?

Mimo, że mam tylko 160 wzrostu chcę podbić świat mody <3

Dziękuję za rozmowę. A Was drodzy Czytelnicy, zapraszam na bloga Juliette.