Agnieszka Świst-Kamińska: Jak zaczęła się Pani przygoda z fitnessem?

Sylwia Sobota: Moja przygoda z fitnessem zaczęła się jeszcze na studiach, kiedy zrobiłam szkolenie na instruktora fitness. Wtedy podjęłam pracę w siłowni. Aby podnieść swoje kwalifikacje, pojechałam na szkolenie z kulturystki i tam dowiedziałam się o zawodach bikini fitness. Zainteresowało mnie to, znalazłam trenera Jerzego Szymańskiego z mojego miasta Zabrze, który pomógł mi się przygotować do pierwszych zawodów.

-Dlaczego wybrała Pani bikini fitness?

-Tak naprawdę wybrałam to przypadkiem. Nigdy nie sądziłam, że wystartuję w takich zawodach. Cieszę się jednak, że tak się potoczyło moje życie, gdyż zmieniło to zupełnie moje podejście do zdrowego stylu życia. Bikini to taka dyscyplina, gdzie można pokazać w bardzo ładny sposób swoje pięknie, wypracowane ciało.

-Długo pracowała Pani nad tym, aby osiągnąć taką sylwetkę?

-Tak naprawdę trenuję od V klasy szkoły podstawowej. Najpierw judo, później poszłam na AWF. Całe życie jestem związana ze sportem.

-Jakie jest Pani największe osiągnięcie zawodowe?

-Moje największe osiągnięcie to zdobycie tytułu magistra z wyróżnieniem i oczywiście podwójne Mistrzostwo Polski w Bikini Fitness.

-Ćwiczenia bez których nie wyobraża sobie Pani życia to … ?

-Ćwiczenia na pośladki. Bardzo ważny atut kobietyJ

-A co Panią motywuje?

-Motywują mnie efekty, pochwały ludzi.

-Co doradziłaby Pani kobietom, które chciałyby trenować i wyglądać jak Pani?

-Doradziłabym, aby wybrały aktywność, która sprawi im przyjemność, stosowały przemyślane diety, które nie będą powodowały efektu jojo. Aby dbanie o sylwetkę stało się ich nawykiem, a nie chwilowym pozbyciem się zbędnych kilogramów. Pamiętajmy, że zarówno zdrowie fizyczne jak i psychiczne jest bardzo ważne. Radziłabym rozpocząć od 3 treningów tygodniowo, angażujących wszystkie partie mięśniowe oraz wykluczenie z diety produktów śmieciowych.